W ubiegłym tygodniu kluczowym wydarzeniem na rynkach finansowych było posiedzenie Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC) – amerykańskiego odpowiednika Rady Polityki Pieniężnej. I nie było tu dużego zaskoczenia – stopy procentowe pozostały na obecnym poziomie, w przedziale 5,25-5,5 proc.

Decyzja FED została przyjęta z umiarkowanym optymizmem przez rynki. Inwestorzy liczyli na to, że FED pozostanie jastrzębi, czyli pozostanie otwarty na dalsze podwyżki stóp procentowych.

Wpływ FED na rynek złota

Wpływ decyzji FED na rynek złota był niewielki. Złoto kwotowane w dolarze amerykańskim rozpoczęło i zakończyło tydzień na podobnym poziomie.

Jeśli chodzi o polskiego złotego, wrześniowa decyzja o obniżce stóp procentowych znacząco zdeprecjonowała naszą walutę względem chociażby dolara amerykańskiego, co znalazło odzwierciedlenie w cenach złota.

Podczas, gdy w okresie wakacyjnym cena kruszcu nie wychodziła poza przedział 7 700 – 7 900 PLN za uncję, wrześniowa decyzja RPP dała impuls do ponownego przebicia się przez pułap 8 000 PLN.

Oskarżenie dla NBP

Kwestia działań RPP wobec inflacji budzi kontrowersje. Decyzja o ostrym cięciu stóp procentowych stawia nas w pewnym odosobnieniu na tle innych państw europejskich, również tych o niższej inflacji.

Ekonomiści banku Credit Agricole przeprowadzili analizę, której celem było ustalenie przyczyn wzrostu cen żywności, która w największym stopniu drożała w krajach Europy Środkowo-Wschodniej oraz krajach bałtyckich.

Według analityków Credit Agricole, osłabienie nominalnego efektywnego kursu walutowego ma przekładać się na ok. 1/5 wzrostu cen żywności w Polsce. Zaś tym, co do deprecjacji doprowadziło, miało być zbyt długie zwlekanie z podjęciem decyzji o podniesieniu stóp procentowych i dysparytet stóp procentowych względem głównych banków centralnych.

Mówiąc prościej, gdyby RPP zaczęła podnosić stopy procentowe wcześniej, inflacja cen żywności byłaby ok. 1/5 niższa.

Źródło: Materiał opracowany na bazie analizy eksperta Grupy Goldenmark