sobota, 2 grudnia, 2023

Wzrost kosztów i zadłużenie w branży gastronomicznej

Data:

Udostępnij przez:

Branża gastronomiczna boryka się obecnie z trudnościami wynikającymi z gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności. Ceny energii, najmu lokali, produktów i płacy minimalnej wzrastają. Wszystko to w połączeniu z inflacją sprawia, że restauracje, kawiarnie, bary, firmy cateringowe oraz producenci i sprzedawcy napojów, piwa i lodów mają trudności w utrzymaniu się na rynku. Dane z Krajowego Rejestru Długów ujawniają ogromne zaległości finansowe w branży, które wynoszą aż 313,4 mln zł.

Branża gastronomiczna nie zdążyła jeszcze wyjść na prostą po pandemii, gdy kolejne lockdowny i ograniczenia paraliżowały jej działalność. Teraz inflacja stwarza kolejne wyzwania, ponieważ konsumenci ograniczają wydatki i szukają oszczędności, w tym rezygnują z usług gastronomicznych na rzecz domowych posiłków czy gotowych dań z dyskontów.

Według danych firmy doradczej Dun&Bradstreet, w Polsce działało w 2022 roku 91,7 tys. lokali gastronomicznych, z czego 13,5 tys. z nich ma wpisy w Krajowym Rejestrze Długów. Restauracje stanowią 58 tys. obiektów, z czego co 7. jest zadłużone. Średnie zadłużenie jednej firmy w branży wynosi 23,3 tys. zł.

Teoretycznie firmy gastronomiczne mają za sobą dobry rok, na co wskazują dane branżowe. Ale jeśli przeanalizujemy, co się za nimi kryje, widać, że sektor walczy o przetrwanie, zmagając się z coraz wyższymi kosztami działalności i odpływem klientów. Te nominalnie wysokie obroty są w dużej mierze wynikiem stale rosnących – nawet o 20 procent – cen, liczonych rok do roku, które mają niwelować dwucyfrową inflację. Słabą kondycję branży potwierdzają także nasze dane. Wyższe niż obecnie zadłużenie firm gastronomicznych oraz producentów i sprzedawców napojów, piwa i lodów  było tylko w pierwszym roku pandemii, kiedy przekroczyło 363 miliony złotych. Później znacznie zmalało, aby teraz znów osiągnąć wysoką wartość 313 milionów złotych – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Choć firmy gastronomiczne zanotowały znaczny wzrost sprzedaży w ubiegłym roku, wynik ten nie jest powodem do optymizmu. Wzrosty są skutkiem galopującej inflacji i rosnących kosztów, a nie większego zainteresowania klientów. Restauracje osiągnęły wyższe przychody dzięki sprzedaży z dostawą, a sezon turystyczny pomógł lokalom hotelowym.

Największe zaległości w branży gastronomicznej obciążają firmy z województwa mazowieckiego, śląskiego i dolnośląskiego. Z kolei najmniejsze długi można zaobserwować w Opolskiem, Lubuskiem i na Podlasiu.

Wysoka inflacja ma wpływ na spadek konsumpcji, także w przypadku piwa. Ceny trunku rosną, co wpływa na zmniejszenie spożycia. Branża browarnicza zmaga się z wysokimi kosztami produkcji i podwyżkami podatku akcyzowego na alkohol, co negatywnie wpływa na wyniki sprzedaży.

Rynek lodów radzi sobie lepiej, notując wzrost w ubiegłym roku. Polacy spożywają rocznie około 5,7 litra lodów na osobę, a ta liczba ma rosnąć. Rynek może rozwijać się wartościowo o co najmniej 10 proc. rocznie, chociaż wolumenowa dynamika może być nieco niższa ze względu na rosnące ceny tego produktu.

Źródło: KRD

NAJNOWSZE

Centrum handlowe „Swoja Olimpia” zwycięzcą konkursu „Piękny Wrocław”

Centrum handlowe „Swoja Olimpia” zwycięzcą konkursu „Piękny Wrocław”

Wrocławskie centrum handlowe „Swoja Olimpia” zostało zwycięzcą trzydziestej drugiej edycji konkursu architektonicznego „Piękny Wrocław”. Obiekt, zaprojektowany przez pracownię Architektury Głowacki, otrzymał Grand Prix konkursu. Wyniki...

POLECAMY